Ile piosenek Adele znacie? 3? 8? 20? Dzisiaj jako wielka fanka podzielę się z Wami czterema fantastycznymi piosenkami Adele, które jakoś nigdy nie zyskały miana "wielkich". Dlaczego tak się stało? Zapewne przez to, że nie zostały wskazane jako single i przez to nie weszły na radiowe listy przebojów. Ale to nie jedyny powód. Są magiczne na swój sposób i niekoniecznie pasują do słuchania ich w samochodzie w drodze do pracy. To raczej utwory na spokojny wieczór, do zadumy i rozmyśleń. Wybitne, wybitne, wybitne, ale niedocenione utwory Adele. Ciekawi?
Jeśli lubicie twórczość Adele, ale nie znacie jej od podszewki to wierzę, że dzięki moim wskazaniom możecie odkryć utwory, które pokochacie, a nigdy wcześniej ich nie słyszeliście. Z racji, że artystka do tej pory wydała 4 albumy, postanowiłam, że z każdego z nich wybiorę utwór, który uwielbiam, a który nie zyskał wielkiej popularności. Nie ma co przedłużać, zapraszam do czytania i słuchania!
źródło: instagram Adele
"Melt My Heart To Stone" (płyta "19")
Zaczynamy od debiutanckiego krążka zatytułowanego "19". Największym hitem, który pozwolił Adele na rozpędzenie kariery było "Chasing Pavements", czyli drugi singiel z płyty. Pierwszym zaś była piosenka o rodzinnym mieście Adele - "Hometown Glory", trzecim "Cold Shoulder", a ostatnim cover "Make You Feel My Love", który Adele wciąż chętnie wykonuje na koncertach. Cztery piosenki miały szanse na zyskanie większej liczby odsłuchań. Nieco inaczej dzieje się z utworami, które nie otrzymują miana singla. Piosenką, którą wyróżniam na płycie "19", jest "Melt My Heart To Stone", do której przekonałam się dopiero po jakimś czasie. Nie była to miłość od pierwszego odsłuchania, lecz dojrzałe, potrzebujące czasu uczucie.
Adele to jedna z artystek, która na żywo brzmi jeszcze lepiej niż na albumie, dlatego zamieszczam nagranie tej piosenki z dawnych czasów. Posłuchajcie i dajcie się ponieść uczuciom, które przenosi ten utwór.
"Take It All" (płyta "21")
Druga z wyróżnionych przeze mnie piosenek to "Take It All", czyli siódmy z kolei utwór na albumie, który zmienił całkowicie życie Adele. "21" to płyta, która przepełniona jest fantastyczną muzyką, a single z niej zdobyły wszystkie najważniejsze listy przebojów. "Rolling in the Deep", "Someone Like You", "Set Fire to the Rain", "Rumour Has It" i finalny, piąty singiel "Turning Tables". Pierwsze trzy piosenki na pewno znacie doskonale, czwartą i piątą z nich zapewne nieco gorzej, ale jeżeli na albumie jest 11 piosenek, a aż 5 z nich staje się świetnymi singlami, to chyba nikt nie ma wątpliwości o jakości całej płyty. Adele na tym krążku skrywa jeszcze kilka perełek, a dla mnie ta najpiękniejsza i najbardziej poruszająca to "Take It All", czyli piosenka, która została napisana przez Brytyjkę jako pierwsza na ten właśnie album. To utwór, który miażdży emocjonalnie. Przepiękny, prawdziwy, poruszający.
"Million Years Ago" (płyta "25")
W 2015 roku Adele powraca po długiej przerwie. Powrót rozpoczyna od powitania. 23 października 2015 roku "Hello" wybrzmiewa we wszystkich rozgłośniach, a my już wiemy, że Adele wraca w wielkim stylu. W styczniu 2016 jako singiel prezentuje się ballada "When We Were Young", w której szybko się zatracam. Trzecim promowanym utworem zostaje „Send My Love (To Your New Lover)", czyli nieco szybsza pozycja w dorobku Brytyjki. Na koniec "Water Under The Bridge" i ponownie Adele zaprasza nas do tańca. Jest na płycie "25" jednak utwór, który nie zyskał wielkiej popularności, a sądzę, że na to zasługuje. 25-letnia Adele śpiewa o tym, co było milion lat temu i może wydawać się to dziwne, ale przez ten czas, od kiedy zdobyła popularność, zmieniło się w jej życiu wiele i ona ma tego świadomość. Ma świadomość, że do pewnych rzeczy już nigdy nie wróci.
"I miss the air, I miss my friends
I miss my mother; I miss it when
Life was a party to be thrown
But that was a million years ago"
"To Be Loved" (płyta "30")
To będzie historia dwóch piosenek, abyście dobrze zrozumieli moje emocje związane z "To Be Loved". Kiedy 16 lutego 2011 roku usłyszałam po raz pierwszy "Someone Like You" wykonywane przez Adele na gali Brit Awards 2011, zakochałam się momentalnie. Nie wiedziałam w tamtym momencie nic o miłości, a jednak moje serce zabiło tak mocno, rozpadło się na kawałki i zostało sklejone na nowo w raptem 5 minut i 50 sekund, bo tyle trwało nagranie, które obejrzałam dzień po gali rozdania nagród. Od tego dnia zaczęłam szukać, kim jest Adele, czytać o niej, słuchać wszystkich piosenek po kolei.
Mijały lata, pojawiały się nowe utwory, a ja wiedziałam, że nie ma możliwości, aby ktokolwiek napisał piękniejszy i bardziej poruszający utwór. Tamtego, pamiętnego dnia udało mi się zdobyć wejściówki na przedpremierowy odsłuch albumu "30". Było miło, klimatycznie, garstka osób, która przyszła na specjalne zaproszenie lub wygrała wejście w konkursie. Słuchałam utworów w zamyśleniu, przy niektórych z nich od razu czułam, że staną się głównymi bohaterami na moich słuchawkach, do innych wiedziałam, że będę musiała przysiąść jeszcze kilkukrotnie, aby lepiej je zrozumieć.
Wydarzenie dobiegało końca. Piosenka jedenasta z czwartego albumu Adele. Przedostatnia. 6 minut i 43 sekundy trwało tym razem rozdarcie mojego serca. Zamknęłam oczy i czułam jak ta muzyka przeze mnie przepływa. Poczułam to, co czułam słuchając po raz pierwszy "Someone Like You". Czułam ból, cierpienie, brak nadziei i łzy łagodnie napływające mi do oczu. Jeśli sądziłam, że nie powstanie piosenka, która emocjonalnie mogłaby przebić "Someone Like You", to byłam w błędzie. Nie chcę ich tak bardzo porównywać, bo skrywają za sobą zupełnie inne historie, inne czasy, inne doświadczenia, inną osobę, ale łączy je ogromna siła emocjonalnego przekazu.
"To Be Loved" to moim zdaniem najlepsze, co kiedykolwiek wyszło spod pióra Adele. Myślę, że Adele ma tego świadomość i ogrom emocji, który ma śpiewając ten utwór powala również i ją. Na ten moment nigdy nie zdecydowała się na zaśpiewanie tego utworu na żywo i bardzo się obawiam, że może być to świadoma decyzja artystki. Jedyna wersja, poza studyjną, to ta nagrana przez Adele w warunkach domowych, dlatego jakość nagrania nie jest idealna, ale dobrze mieć choćby i taką.
Na początek wykonanie "Someone Like You", o którym tyle pisałam i od którego w moim przypadku wszystko się zaczęło. Dokładnie 16 lutego 2024 minęło 13 lat od dnia, kiedy usłyszałam tę piosenkę.
I teraz "To Be Loved" w wersji live oraz tej oficjalnej. Polecam najpierw posłuchać wersji studyjnej przez wzgląd na jakość nagrania.
Jeżeli macie ochotę poznać więcej mniej znanych piosenek Adele, a może posłuchać coverów w jej wykonaniu, to zapraszam w tym momencie na stronę, którą mam przyjemność prowadzić. Znajdziecie tam również ciekawostki, wywiady i mnóstwo informacji o muzyce Brytyjki
KulturoNIEznawczyni
Comments