Mrożek jako mistrz groteski bawi (albo bardziej przeraża) i uczy, i może największym bólem dla młodych ludzi jest to, że utwór ten znajduje się w kanonie lektur i "trzeba" go przeczytać. A to dramat niebywały i czytać go należy z własnej chęci i przyjemnością otwartego umysłu.
O tym, że warto, nie trzeba raczej przekonywać. W tak krótkim utworze znajdujemy ogrom przesłania. Mamy tu zarówno kryzys wartości, niezrozumienie między pokoleniami, inne podejście do uczuć, a szczególnie zdrady, miłości i małżeństwa...
Ciągle grają w karty. Coś tam wspominają o tangu.
źródło: https://www.narodowy.pl/repertuar,spektakle,78,tango.html, fot. Stefan Okołowicz
Mamy tu motyw śmierci, bo przecież nagle babcia Eugenia postanawia sobie umrzeć. Jest na tyle bezczelna, że nie pyta nikogo o zgodę. Na każdym kroku widać też bolączkę Artura o normy i zasady, wielkie chęci w uporządkowaniu chaosu, w którym sam się jednak gubi. Nie gubi się jednak sam z siebie. Jak można się domyśleć, maczać palce w tym nieszczęściu musiała jakaś kobieta. Była to jego narzeczona, Ala.
EUGENIUSZ: Nie chcę o niczym wiedzieć! Opanuj się! Wstań, żeń się! Załóż rodzinę, myj zęby, jedz widelcem i nożem! Niech świat znowu usiądzie prosto i nie garbi się. [....]
Na koniec to wszystko wieńczy tango, czyli taniec dwójki kochanków. W tym przypadku to taniec, w którym intelektualistę Eugeniusza prowadzi cwaniak Edek. I tak się kończy. I pozostawia posmak lukrecji na języku.
OSOBA NA RAZIE ZWANA BABCIĄ: Cztery piki skurczybyki!
Ale do czterech pików skurczybyków, dlaczego przy takiej genialności "Tanga" było mi tak trudno wybrać i wpisać tutaj najciekawsze cytaty?
Odpowiedź jest banalnie prosta. Tu dialogi i cała historia po prostu płyną, płyną, płynnie płyną, a wyłowienie jednej ryby z wielkiego oceanu nie powie nic o oceanie. Dlatego tak trudno i nie warto. Tu musi być po prostu całość. A całości nie skopiuje, bo to zbyt długi cytat by był. Dlatego poniżej tylko to, co jakoś z tych wód wygrzebałam. Kilka glonów tak, żeby chociaż poczuć zapach tego bajora i zachęcić do popluskania się w jego wodach samodzielnie. Ahoj wędkarzu, marynarzu, kapitanie, majtku, kapoku, śnięta rybo! Czas na cytaty z "Tanga" Mrożka!
CYTAT 1.
ARTUR: Co mi ojciec głowę zawraca! Ja chcę być lekarzem.
ELEONORA: Taki wstyd w rodzinie! A ja marzyłam, że będzie artystą. Kiedy nosiłam go jeszcze w łonie, biegałam po lesie nago, śpiewając Bacha. Wszystko na nic.
CYTAT 2.
STOMIL: [...] Ale wolno mi chyba mieć swoje zdanIe?
EUGENIUSZ: Oczywiście, jeśli tylko zgadza się z naszym zdaniem, dlaczego nie?
CYTAT 3.
ALA: Dlaczego wy wszyscy pogardzacie sobą nawzajem?
ELEONORA: Sama nie wiem. Może dlatego, że nie mamy się za co szanować.
CYTAT 4.
ALA: Mamo, ja chcę Artura nawet z zasadami, jeżeli nie można inaczej. Ale ja nie chcę zasad bez Artura.
ELEONORA: Czy ci się nie oświadczył? Czy się z tobą nie żeni?
ALA: To nie on.
ELEONORA: A kto, jeśli łaska?
ALA: Jego żelazne zasady.
CYTAT 5.
ALA: Wal, Edziuniu. (poprawia się) Niech Edward wali. To jest, niech Edward kontynuuje.
CYTAT 6.
ARTUR: [...] Czy władza nie jest także buntem? Buntem w formie porządku, buntem góry przeciwko dołom, wyższości przeciwko niższości? Szczyt potrzebuje niziny, nizina szczytu, aby nie przestały być sobą. I tak we władzy zanika sprzeczność między przeciwieństwami.
Pamiętajcie, ja się nie znam.
A (nie)wszystko to po to, aby lepiej zrozumieć sztukę wystawianą przez Teatr Polski już niebawem, już w lutym. I to nie reklama, po prostu już mam bilet i wrażenia z teatru też będą. Trzymajcie się mocno, jak Edek z Eugeniuszem w tańcu.
KulturoNIEznawczyni
Comments