Ktoś komu ufaliśmy nas zdradził, ktoś inny nas rozczarował, ktoś nam coś obiecał i nie dotrzymał słowa. Może jest akurat taki moment, kiedy sądzisz, że możesz ufać tylko sobie. Dzisiaj i to obalimy! Daniel Kahneman z Amosem Tverskim przez niemal całe swoje życie zbierali materiały, badali, sprawdzali, weryfikowali i doszli do wniosku, że najczęściej "oszukuje" nas... nasz własny umysł.
Przed nami obszerna książka autorstwa profesor psychologii. Kahneman jednak przedstawiany jest najczęściej jako laureat Nagrody Nobla z 2002 roku za psychologiczne odkrycia, które podważyły model racjonalności ludzkich osądów i decyzji. Nagroda z dziedziny nauk ekonomicznych, którą otrzymał za przedstawienie badań, które współtworzył z Amosem Tverskim, zmieniły postrzeganie ludzkich osądów w wielu dziedzinach nauki. Jeśli ktoś z Was zapyta, dlaczego Tversky nie otrzymał Nobla, odpowiedź jest prosta. Niestety nie dożył tego czasu - zmarł na 6 lat przed decyzją akademii. To właśnie jego pamięci zadedykował "Pułapki myślenia" jego wieloletni przyjaciel.
"Pułapki myślenia" to książka nie tylko dla ekonomistów czy psychologów. Wręcz przeciwnie. To pozycja, która spokojnie mogłaby wejść do kanonu lektur w liceum. Bardzo żałuję, że takie książki o życiu, o nas, o samoświadomości nie są wybierane dla młodych ludzi, jako te obowiązkowe. Jak żyć świadomie, jeśli nie mamy wiedzy o tym, jak działa nasz mózg i jak często stajemy się ofiarą pewnych uproszczeń? Nasz umysł to najsilniejsza i najpotężniejsza część naszego ciała. Nie można go obrażać stwierdzeniami, że nas myli, oszukuje, bo wszystko to co robi, robi dla naszego dobra. Po prostu czasem chce nam pomóc za szybko.
Na setkach przykładów Daniel Kahneman opisuje sytuacje, kiedy jesteśmy przekonani o racjonalności naszych osądów, a tak naprawdę nie bierzemy pod uwagę wielu czynników, bez których nasza opinia jest finalnie nieracjonalna. Pierwszym z brzegu przykładem jest opis mężczyzny: porządny, potulny, ma potrzebę porządku. Do tego dbający o szczegóły. Bardziej prawdopodobne, że mężczyzna ten jest bibliotekarzem czy rolnikiem? Opis idealnie pasuje do bibliotekarza, dlatego badani (i pewnie Ty również) przyznali, że tak, na pewno Steve jest bibliotekarzem. Badani nie wzięli jednak pod uwagę tego, że w Stanach Zjednoczonych (gdzie przeprowadzano badanie) jest 20 razy więcej rolników niż bibliotekarzy. Nasz umysł mając podstawowe dane łatwo przypisuje cechy osobowości do zawodu, ale potrzebowałby dłuższej analizy, aby dojść do tego, że cechy osobowości nie są wystarczające do stwierdzenia prawdopodobieństwa wykonywanego zawodu i nie można pominąć w założeniach statystyki.
W wielu innych przykładach Kahneman wnioskuje, że przy okazji trudnych pytań, nasz umysł zamienia je automatycznie na łatwiejsze i odpowiada nie na zadane pytanie, lecz na pytanie pomocnicze. Na przykład, jeśli człowiek z zaskoczenia zostanie zapytany o to, czy inwestować w akcje Forda, musząc odpowiedzieć na pytanie, nieświadomy zada sobie inne: "Czy podobają mi się te samochody?" lub "Czy moi znajomi, którzy jeżdżą fordem są z niego zadowoleni?". Nasz umysł próbuje nam pomagać upraszczając pytania, ale doskonale wiemy, że zadowolenie jednostki z samochodu nie determinuje wzrostów wartości akcji na giełdzie.
Psycholog już na początku książki prezentuje swój zamysł na interpretację tego, co robi nasz umysł. W ten sposób wyróżnia dwa systemy. Pierwszy sytem działa w sposób szybki i automatyczny - bez wysiłku i poniekąd bez naszej kontroli. System drugi to ten, gdzie wchodzimy w fazę skupienia i nie odpowiadamy automatycznie, lecz dajemy sobie czas na zastanowienia, przemyślenie, zebranie danych. Kiedy dostaniesz pytanie o wynik 2+2, nawet nie zaczniesz liczyć, tylko automatycznie odpowiesz 4. Działa system 1. Kiedy natomiast masz obliczyć 48*23 wówczas nie obejdzie się bez uruchomienia systemu 2, a Twoje źrenice momentalnie się rozszerzą. Oczywiście jako takich systemów w naszym mózgu nie ma. Jest to tylko obrazowe przedstawienie naszego działania.
WOLIMY CIERPIEĆ DŁUŻEJ?
Inne badanie, które zapadło mi w pamięć, które pokazuje ludzką nieracjonalność polegało na trzymaniu ręki w zimnej/lodowatej wodzie. Wodzie, która uznawana była za nieprzyjemna. Jedna z grup miała trzymać rękę w wodzie przez bodajże minutę i nic się z wodą w tym czasie nie zmieniało. Temperatura była stała - przez cały czas trwania tak samo nieprzyjemna. Druga grupa trzymała rękę w wodzie półtorej minuty. Przez pierwszą minutę badanie było identyczne, ale na dodatkowe 30 sekund dolewano nieco cieplejszej wody, tak, że woda nadal była zimna, ale już nie była lodowata. Uczucie trzymania ręki w takiej wodzie nadal było określane za nieprzyjemne. Trzecia grupa miała możliwość przejścia przez oba te badania. Jak się okazuje, osoby te zapytane, które badanie woleliby powtórzyć wybierali znacznie częściej badanie 2. - to dłuższe! Nie ma racjonalnego wyjaśnienia, dlaczego ludzie woleli cierpieć dłużej niż krócej, a mimo to mózg skojarzył drugie badanie za nieco mniej nieprzyjemne przez wzgląd na ocieplenie wody w ostatniej jej fazie. Po minucie trzymania ręki w lodowatej wodzie mogliby jednak wyjąć rękę do temperatury pokojowej, więc dlaczego poddani badaniu woleli dodatkowo trzymać dłoń we wciąż zimnej, nieprzyjemnej wodzie? Trzeba przyznać, że jest to niezwykle interesujące, jakimi pobudkami kierujemy się przy tego typu wyborach.
ISTNIEJE TYLKO TO, CO WIDZISZ / EFEKT HALO
Kojarzycie zasadę "istnieje tylko to, co widzisz" lub efekt halo? Niezwykle łatwo jest poddać się mylnemu przekonaniu, że jeżeli ktoś wypadnie przed nami dobrze na rozmowie kwalifikacyjnej, faktycznie dobrze sprawdzi się na nowym stanowisku. Jedna dobrze wygłoszona przemowa na temat ekologii nie powinna klasyfikować obcej nam osoby jako dobrego analityka, negocjatora, czy racjonalnego partnera biznesowego. Niestety często właśnie w ten sposób działamy, kiedy efekt halo zaburza nasze myślenie, a osobie uśmiechniętej, dobrze wyglądającej i robiącej dobre wrażenie przypisujemy również cechy, których nie mieliśmy w żaden sposób szansy sprawdzić, takich jak punktualność, wrażliwość, czy uczciwość.
PRAWO MAŁYCH LICZB
To co mnie szczerze zadziwiło, kiedy pierwszy raz sięgnęłam po fragmenty tej książki to prawo małych liczb i jak bardzo jest to oczywiste (szczególnie dla osób jakkolwiek powiązanych ze statystyką), jak bardzo w codziennym życiu o tym zapominamy. W tym przykładzie, naukowcy szukali powodów zapadalności na raka nerek w Stanach Zjednoczonych. Badano różne czynniki, między innymi zamieszkanie. I tu... bingo! Najniższa zapadalność na raka nerek odnotowana została na terenach wiejskich. Natura, czyste powietrze, wolniejsze i mniej stresujące życie niż w centrum wielkiego miasta - wszystko pasuje. Hmm, ale co, jeżeli najwyższa zapadalność na raka nerek odnotowana została na... obszarach wiejskich? Tereny wiejskie nie mogą tłumaczyć zarówno najniższego, jak i najwyższego odsetka zachorowań na raka. Kahneman tłumaczy tę zależność prawem małych liczb. To nie tereny wiejskie są czynnikiem, a liczba zbadanych mieszkańców. Hrabstwa wiejskie mają znacznie mniej mieszkańców niż hrabstwa miejskie, a co za tym idzie wyniki skrajne (w obie strony) znacznie częściej pojawiają się przy mniejszych zbiorach liczb, niż gdy próbka jest o wiele większa. Chyba wszyscy zgodzimy się, że badania na dużych próbkach są znacznie bardziej miarodajne. Dlaczego więc w takich sytuacjach zapominamy o prostych prawach statystycznych? Podobnie dzieje się przy bardzo wysokich i bardzo niskich średnich zdawalności matury w szkołach. Tu również znacznie częściej wymieniane będą małe szkoły, jako te najlepsze i najgorsze. Przy małych próbkach odchylenia są największe, a dążenie do średniej w dużych próbkach, jak już wiemy, jest najsilniejsze.
NORMY A NIESPODZIANKI
Czy spotkanie naszego znajomego na wakacjach w nieturystycznym rejonie będzie niespodziewane? Zdecydowanie tak! I tu nasz mózg z tym się zgadza. Co w sytuacji, gdy po jakimś czasie, będąc na innym wyjeździe znów natkniemy się na tego samego znajomego? Nasz umysł nieco przyzwyczaił się do myśli, że jakimś trafem wybieramy wraz z jegomościem te same destynacje, więc za drugim razem jest znacznie mniej zdziwiony. Oczywiście spotkanie ponownie tego samego znajomego na drugim końcu świata jest o wiele mniej prawdopodobne, niż trafienie na dwóch różnych znajomych. Nasz mózg jednak w takiej sytuacji jest nieco innego zdania.
KOTWICE
Zakotwiczanie to jedna z metod wykorzystywanych przy negocjacjach. Bardzo lubię ją stosować, właśnie z powodu jej skuteczności. Dzięki tej książce jeszcze lepiej rozumiem, w jaki sposób kotwice działają. Prosty przykład, który podaje Daniel Kahneman w swojej publikacji to pytanie, czy Gandhi w chwili śmierci miał mniej czy więcej niż 144 lata? Druga grupa otrzymała pytanie "Ile lat miał Gandhi w chwili śmierci?" Znając prawo zakotwiczenia, nie będziemy zdziwieni, że grupa, która usłyszała o 144 latach podała znacznie wyższy średni wiek prawnika, mimo że niemal wszyscy od razu odrzucili możliwość, aby człowiek żył tak długo. Zakotwiczanie, tak jak wspomniałam, przydaje się w negocjacjach. Jeśli na dzień dobry wyjdziemy od znacznie wyższej kwoty, to druga strona może być zaskoczona i mimo że brała pod uwagę zaczęcie od niższej propozycji, nieco podwyższy swoją ofertę już na starcie.
Powyżej zahaczyłam raptem o drobny urywek tego, co w swojej książce opisuje Kahneman. Mam nadzieję, że taka zajawka zachęci Was do sięgnięcia po "Pułapki Umysłu". Jeżeli chcecie się dowiedzieć, jaki wpływ miało naklejenie obrazka z patrzącymi oczami przy ekspresie do kawy na wartość i częstość wrzucanych monet w ramach dobrowolnej składki, to odsyłam Was właśnie do "Pułapek umysłu". To książka, którą powinno się przeczytać przynajmniej raz w życiu, a najlepiej przypominać sobie jej treść co jakiś czas.
Dajcie znać, co po lekturze tego artykułu lub całej książki zaskoczyło Was najbardziej!
KulturoNIEznawczyni
tagi: Kahneman, Daniel Kahneman, Amos Tversky, Pułapki myślenia, recenzja, opis, streszczenie, heurystyki, opis, ocena, opinia, opinie, czy warto przeczytać, blog o książkach nuakowych ,ksiązka popularnonaukowana, książka psychologiczna, najlepsze książki naukowe, najlepsze książki popularnonaukowe, książki Noblistów, książka ekonomiczna, kulturonieznawczyni, kulturoznawczyni
Comments