A gdyby tak pójść na musical po rumuńsku nie znając rumuńskiego? Pomyślałam ja i kupiłam bilet. Przecież nie będzie tak źle, na pewno wystarczy się przygotować i wcześniej przeczytać sobie, co się dzieje w poszczególnych aktach "Opery za trzy grosze". Miałam jeszcze nutkę nadziei, że napisy po angielsku się pojawią na górze sceny, ale szybko ta nadzieja zgasła po kilku pierwszych zdaniach sztuki.
W trakcie dwóch pierwszych minut siedziałam i zastanawiałam się, co ja tam robię. Nie znam języka, ktoś coś mówi, ja nic nie rozumiem. Później zapomniałam o tym i zanurzyłam się w pełni w historię przedstawianą na deskach teatru narodowego w Bukareszcie. I wiecie co? To była jedna z najlepszych sztuk, jakie w życiu widziałam!
O czym jest "Opera za trzy grosze"?
Akt I:
W Londynie, Jonathan Peachum prowadzi biznes "żebraczy", organizując uliczne żebranie w zamian za część zysków. Dowiaduje się, że jego córka Polly potajemnie poślubiła Mackie Majchra – notorycznego przestępcę, który ma na sumieniu liczne zbrodnie. Peachum jest wściekły i decyduje się zniszczyć Mackiego. Tymczasem Polly przedstawia Mackiego swoim rodzicom jako męża, co wywołuje jeszcze większy gniew Peachuma. Mackie i jego banda świętują ślub w opuszczonej stajni, a Polly pokazuje, że potrafi być równie przebiegła jak jej mąż, pomagając mu organizować interesy. Peachum postanawia użyć swoich wpływów, by doprowadzić do aresztowania Mackiego.
Akt II:
Peachum planuje zdradę Mackiego, informując policję o jego miejscu pobytu. W tym czasie Mackie odwiedza swoją dawną kochankę, Jenny, która prowadzi dom publiczny. Jenny zdradza Mackiego i pomaga policji w jego aresztowaniu. Szef policji, Tiger Brown, okazuje się dawnym przyjacielem Mackiego, ale mimo to nie może go uwolnić z więzienia, gdyż Peachum wywiera presję, grożąc zamieszkami w dniu koronacji królowej. Polly przejmuje interesy Mackiego, udowadniając, że jest kompetentnym liderem. Z kolei Lucy, córka komisarza Browna, twierdzi, że Mackie również jest jej mężem, co prowadzi do konfrontacji z Polly. Mackie ucieka z więzienia dzięki Lucy, ale zostaje ponownie schwytany.
Akt III:
Peachum przygotowuje wielką akcję żebraczą, która ma zakłócić koronację królowej, by zmusić władzę do stracenia Mackiego. Mackie, czekając na egzekucję, próbuje przekupić strażników, ale bezskutecznie. Wydaje się, że jego los jest przesądzony. Jednak w ostatniej chwili nadjeżdża jeździec, przynosząc królewski dekret ułaskawiający Mackiego, który zostaje nie tylko uwolniony, ale także otrzymuje tytuł szlachecki i rentę. Satyryczny finał ukazuje ironię losu i społeczną niesprawiedliwość, sugerując, że bogaci i wpływowi zawsze znajdą sposób na uniknięcie odpowiedzialności.
źródło: mat. TNB, https://www.tnb.ro/
"Opera za trzy grosze" (oryg. Die Dreigroschenoper) to satyryczny spektakl autorstwa Bertolta Brechta z muzyką Kurta Weilla, której prapremiera odbyła się w 1928 roku. Fabuła osadzona jest w londyńskim światku przestępczym i opowiada o losach Mackie Majchra (Mack the Knife), bezwzględnego bandyty i uwodziciela. To opowieść o korupcji, chciwości, moralnej dwuznaczności i hipokryzji, ukazująca nieuczciwość zarówno wśród przestępców, jak i przedstawicieli władzy.
Musical "Opera za trzy grosze" (rum. "Opera de trei parale") w Bukareszcie był wyśmienitym doświadczeniem, nawet pomimo niemożności zrozumienia jakichkolwiek dialogów – język o dziwo nie stanowił tu jednak przeszkody. Reżyseria i choreografia w pełni oddawały charakter tej satyrycznej opowieści o przestępczym światku Londynu. Jednym z wyróżniających się momentów było zaangażowanie dyrygenta, który nie tylko prowadził orkiestrę, ale również grał na skrzypcach, co dodało produkcji ciekawy, dynamiczny akcent. Było to nietypowe, ale świetnie pasowało do klimatu przedstawienia.
źródło: mat. TNB, https://www.tnb.ro/
Główna postać, Mackie Majcher, w którego wcielił się Marius Manole była absolutnie fenomenalna – zarówno głosowo, jak i fizycznie! Aktor wcielający się w tę rolę wykazał się nie tylko niezwykłą siłą wokalną, ale też sprawnością akrobatyczną, która świetnie oddawała dynamikę i energię tej postaci. Perfekcyjnie dopasował się do roli, emanując charyzmą, ale także pewną dawką humoru. Był kokieteryjny, zalotny, pewny siebie. Trudno mi sobie wyobrazić lepiej dobranego aktora dla tej postaci. Również pozostali członkowie obsady zasługują na pochwały – ich głosy były na najwyższym poziomie, a zgranie całej grupy tworzyło spójną, mocną całość. Wyjątkowe połączenie talentu wokalnego z fizycznym wyrazem postaci było jednym z najważniejszych atutów tego spektaklu.
źródło: mat. TNB, https://www.tnb.ro/
Scenografia to prawdziwy kosmos – idealnie dopasowana do atmosfery opery, z niezwykle przemyślanym oświetleniem i efektem dymu, które budowały napięcie i podkreślały kluczowe momenty. Samo zaaranżowanie sceny z wykorzystaniem obracających się elementów i wielu rekwizytów zapełniało scenę w każdym akcie i pozwalało na przeniesienie się do konkretnych miejsc. Ani na chwilę w trakcie zmian scenografii kurtyna nie opadła. Wszystkie zmiany były niezwykle płynne i działy się na naszych oczach, a to zawsze dodatkowy atut i wyższy poziom sztuki.
Podzielenie spektaklu na dwa akty zamiast trzech okazało się również trafnym zabiegiem – pozwalało to na wyraźne oddzielenie lżejszej, zabawnej części od bardziej stonowanej, smutnej drugiej połowy. To sprawiło, że widzowie mogli lepiej poczuć zmiany w tonie i emocjach opowieści, co podkreślało głębokość tej niezwykłej, ponadczasowej historii.
źródło: mat. TNB, https://www.tnb.ro/
To teatralne doświadczenie jest dla mnie nauką, aby nie bać się ryzykować i próbować nowego. Nawet jeśli mamy obawy przed niezrozumieniem sztuki wystawianej w obcym nam języku to lepiej spróbować niż żałować, że się nie przełamało. Na pewno polecam wybieranie w takiej sytuacji sztuk, które są znane szerszej publiczności. Przeczytanie opisów poszczególnych aktów na pewno pomoże w lepszym zrozumieniu tego, co dzieje się na scenie. Najlepiej oczywiście, jeśli widzieliście dany tytuł w rodzimym języku i wówczas doskonale znacie fabułę. Bez względu na to gdzie i jakie spektakle wybierzecie w ostatnim kwartale tego roku, życzę wam, aby były tak jakościowe, jak "Opera de trei parale" w Bukareszcie.
zdjęcie: kulturoNIEznawczyni
Jeśli jesteście ciekawi, jak wygląda wnętrze Teatru Narodowego w Bukareszcie, to poniższe zdjęcia powinny pozwolić Wam na złapanie klimatu tego miejsca. Na mnie wnętrze zrobiło bardzo pozytywne wrażenie. Widownia jest zaprojektowana tak, aby z każdego miejsca widok na scenę był idealny, a to kolejny duży plus tego miejsca.
KulturoNIEznawczyni
tagi: Opera za trzy grosze recenzja, brecht, rumunia, bukareszt, opera za granicą, o czym jest opera za trzy grosze, streszczenie, opis, opinia, ocena, recenzja, sztuki teatralne, strona o teatrze, recenzje teatralne, opera, musical, polecane musicale, polecane opery, krytyk teatralny, Warszawa
Comments