top of page

Nie czytaj tego, lepiej idź spać! O sztuce snu przeklinam żałośnie "Dlaczego śpimy" M. Walker

Tak, tak, to blog o kulturze i sztuce, więc co robi tu artykuł o śnie. Ty nie wiesz, on nie wie, ona nie wie, ono nie wie, ale ja wiem doskonale. Myślę, że to niezwykle ważny dla mnie wpis, a książka ta dała mi bardzo dużo do myślenia. A to jak spać i robić to dobrze to w dzisiejszych czasach wielka sztuka. No właśnie, sztuka. Sztuka spania jest sztuką, więc wszystko pasuje. Zaczynamy!


A jednak nie.


W tym miejscu padło przekleństw myślę tyle, ile fragmentów miałam zaznaczonych na moim Kindlu. I soczyście klnę nadal, bo dawno nic mnie tak mocno nie zdenerwowało, gdy myślę sobie o pewnie blisko 100 zaznaczonych fragmentach książki, którą czytałam dzień w dzień przez ostatni miesiąc. Książek takich też nie czyta się tak szybko, kiedy mają one dawać wiedzę i zmieniać zachowanie na dalszą część życia. Mnóstwo w niej przykładów, opisów badań, ah no po prostu to kawał dobrej książki naukowej i jest mi strasznie, strasznie przykro, że wszystkie te najważniejsze, zaznaczane skrupulatnie fragmenty utraciłam.


Pauza.


kobieta podczas snu

Tak właśnie wyszło, że skrzydełka me nieco opadły. Od napisania poprzedniego akapitu minęły prawie dwa tygodnie, bo tyle mi zajęło, żeby wrócić do pisania tego wpisu. Nie będzie on taki, jaki planowałam. Miał być jednym z najdłuższych, by zawrzeć ogrom wiedzy przekazanej w książce: "Dlaczego śpimy. Odkrywanie potęgi snu i marzeń sennych" autorstwa dra Matthew Walkera. Będzie jednak nieco inaczej. Nie ma co dramatyzować, bo to błahy powód. Mam nadzieję jednak, że moim dramatyzmem nieco zachęciłam do sięgnięcia po ten utwór.


Wierzę, że nic nie dzieje się bez przyczyny, choć tu trudno znaleźć mi sensowne wyjaśnienie tej sytuacji i jakiekolwiek plusy. Może fakt utraty zaznaczonych fragmentów i niemożność powrotów do najciekawszych z nich będzie skutkować, że kiedyś ponownie sięgnę po tę książkę, by przypomnieć sobie interesujące analizy i wnioski płynące z licznych badań, które zostały w niej przedstawione. Samo dzieło napisane zostało w sposób przystępny i łatwy w odbiorze. To kolejny z atutów tego utworu.


dlaczego śpimy Walker

źródło: wydawnictwo Marginesy


Całość jest tak interesująco przedstawiona, że tym bardziej skłania do przemyśleń i zaprzestania traktowania snu jako zła koniecznego. Niech pierwszy rzuci kamieniem ten, kto nigdy nie uznał, że warto zarwać noc, aby pouczyć się do trudnego egzaminu. Kto przeczyta tę książkę na pewno nigdy więcej tego nie zrobi. W zamian za to warto poświęcić ten czas na sen. Każda faza snu odpowiada za konkretne procesy w naszym mózgu, a wstanie zbyt szybko, lub położenie się zbyt późno powoduje, że nasz mózg zostaje pozbawiony pewnych faz snu.


Na końcu książki autor przedstawia odnośnik do 12 zasad, których warto się trzymać, aby czuć się wypoczętym i pomóc organizmowi w odpowiedniej regeneracji. Pierwsza z nich to zasada, która została określona jako podstawowa i najważniejsza. Zapewne jednak przez wielu z was jest notorycznie łamana choćby przez odsypianie zarwanych nocek z tygodnia roboczego w trakcie weekendów. Niestety tak to nie działa, dlatego warto rozpocząć zmiany i przyznam, że u mnie już to zostało wdrożone. Lista wygląda następująco:



["Dlaczego śpimy" Doktor Walker O sztuce snu]

12 kroków do dobrego snu


  1. Trzymaj się harmonogramu snu – kładź się spać i wstawaj o tych samych porach codziennie

  2. Staraj się ćwiczyć codziennie (również regularne spacery - min. 30 min) Unikaj wysiłku fizycznego na 3 godziny przed snem

  3. Unikaj kofeiny i nikotyny

  4. Unikaj alkoholu - szczególnie późnym wieczorem (tzw. "lampka wina do snu", wcale nie wpływa pozytywnie na jakość snu)

  5. Unikaj dużych posiłków i dużej ilości napojów późnym wieczorem

  6. Jeśli to możliwe unikaj leków opóźniających zaśnięcie lub zakłócających sen

  7. Unikaj drzemek po 15.00 (choć krótka drzemka w trakcie dnia to podejście zgodne z ludzką naturą i jest wręcz wskazana)

  8. Zadbaj o relaks przed pójściem do łóżka - wycisz swój organizm

  9. Weź gorącą kąpiel przed snem (gorąca kąpiel obniża (!) temperaturę ciała, co wpływa pozytywnie na proces zasypiania)

  10. Przygotuj swoje miejsce snu – sypialnia powinna być ciemna, raczej chłodna i cicha - unikaj światła z telefonu/ telewizora

  11. Przebywaj w naturalnym świetle słonecznym min. 30 minut każdego dnia

  12. Jeżeli nie możesz zasnąć przez 20 minut, przerwij próbę, wstań, zacznij robić coś relaksującego, aż nie pojawi się senność.


Z podstawowych wskazówek brakuje mi na tej liście informacji o nieustawianiu drzemek w porannym budziku. Jak pokazały badania, jest to jeden z najgorszych pomysłów na rozpoczęcie dnia. Organizm przeżywa kilkukrotnie większy szok przy wybudzaniu go na kilka etapów. Przed przeczytaniem tej książki sama dzień w dzień budziłam się metodą na 3 budziki. Pierwszy podstawowy, kolejny za 10-15 minut i trzeci po kolejnych 3-5 minutach. Bez znaczenia, jak długo bym nie spała, zawsze po takiej pobudce odczuwałam znaczne zmęczenie i byłam półprzytomna. Oczywiście powodem było to, że włączając drzemkę pozwalałam, aby mój organizm ponownie rozpoczynał fazę snu, po czym za chwilę znów była ona przerywana kolejnym dzwonkiem. W ten sposób mój organizm był codziennie w negatywnym szoku i pozbieranie się po takiej pobudce zajmowało mu więcej czasu.


zegar

Obecnie staram się spać około 8 godzin dziennie wiedząc, że nie ma nic lepszego dla mózgu niż odpowiednia, codziennie regeneracja, a mój budzik to jeden dzwonek, po którym nie pozwalam sobie na żadne zaśnięcie. Powolna pobudka codziennie w okolicach 8.00-9.00 bez względu na dzień tygodnia to sposób na sukces. Oczywiście życie nie jest idealne, więc trafiają się dni, kiedy pójdę spać o późniejszej porze i wstanę nieco później niż zakładam, ale porównując do moich wcześniejszych rytuałów poprawa jest i tak znacząca.


Wartość tego typu książki określa się po realnym wpływie na życie. U mnie tych zmian jest sporo, stąd wysoka ocena i szczere polecenie, aby sięgnąć po nią samemu. Czy wspominałam, że bardzo żałuję utraty zaznaczonych fragmentów?


// Aktualizacja po miesiącu. Przeklinałam żałośnie, ale później odnalazłam zapisane na dysku Kindle'a zapiski i skakałam z radości. To dla mnie porządne odkrycie, bo dowiedziałam się, że każdy zapisany fragment i zrobiona notatka zapisują się na czytniku w pliku My clippings.txt Jeśli kiedyś uznacie, że straciliście coś bezpowrotnie z czytnika, to po prostu podepnijcie go do laptopa i znajdźcie ten plik.



KulturoNIEznawczyni



tagi: "Dlaczego śpimy" Walker O sztuce snu, Walker, doktor, Sztuka snu, Dlaczego śpimy, streszczenie, opis, czy warto przeczytać, wartościowe książki, wartościowa książka, najlepsze książki popularnonaukowe, książki naukowe, blog o książkach, blog o literaturze

Ostatnie posty

Zobacz wszystkie

Comments


bottom of page