Wybór książki, jak to u mnie często bywa, był zupełnie przypadkowy. Dobrze się stało, że nie popsułam sobie radości z czytania sięgając od razu po któryś z kolei tom z serii. Jak się okazuje, "Pacjent" autorstwa sławnego hiszpańskiego pisarza, o którym do tej pory nie słyszałam, to przedsmak całej serii. Jeśli w tym momencie się pukacie w czoło, że jak to, że nie znam twórczości Gomeza-Jurado, to tylko przypomnę, że prawdziwa ze mnie kulturoNIEznawczyni, więc wiele może mnie omijać. Uniwersum Reina Roja jednak zapewne już nie pominę z samej ciekawości.
„Pacjent” Juana Gomeza-Jurado to thriller, który przyciąga uwagę już od pierwszych stron, wprowadzając czytelnika w świat pełen napięcia, tajemnic i moralnych dylematów. To powieść, która nie tylko wciąga, ale również prowokuje do refleksji na temat ludzkich wyborów, wartości i konsekwencji. Książka stanowi doskonałą propozycję dla miłośników sensacji, choć nie jest wolna od pewnych zastrzeżeń, które mogą wpłynąć na odbiór całej historii. Zaczyna się z dużym impetem, który po kilku rozdziałach niestety wytraca. Trudno utrzymać czytelnika na pełnych emocjach przez ponad 500 stron, więc może nie jest to bardzo dziwne, że urodzonemu w Madrycie pisarzowi ta sztuka też się nie udała.
Akcja "Pacjenta" rozgrywa się wokół Davida Evansa, znanego neurochirurga, który niejako zostaje zatrudniony do wykonania nietypowego zlecenia. Jego zadaniem jest zabicie na stole operacyjnym prezydenta, który otrzymał już wcześniej wyrok śmierci: glejak wielopostaciowy. Nowotwór złośliwy w zaawansowanym stadium czyni jego śmierć jedynie kwestią czasu. Wydaje się więc, że cała historia opiera się na absurdzie – czy zabójstwo człowieka, którego śmierć jest już przesądzona, ma sens? Z biegiem akcji autor wielce mnie nie przekonał do takich motywacji zabójcy, ale przyjęłam to jako informację z góry i czytałam dalej. Tak ma być i koniec. Kolejny rozdział.
Gomez-Jurado proponuje nam obserwowanie całej historii z kilku perpsketyw. Główne pole do popisu ma lekarz, który jest w ciągłym kontakcie z tajemniczym panem White'm stojącym za strasznym zleceniem, którego nie może nie przyjąć. Nie wspomniałam o ważnej kwestii. Książka rozpoczyna się od akcji poszukiwania córki Davida, która na czas jego dyżuru w szpitalu była jak zwykle pod opieką niani. Dziewczynka zostaje uprowadzona, a jej życie zależy od tego, czy jej ojciec po raz pierwszy w swojej karierze dopuści świadomie do zgonu pacjenta.
Postaci są kluczowym elementem tej powieści, jednak nie wszystkie wypadły równie przekonująco. Pan White, choć interesujący, nie jest postacią w pełni zarysowaną. Jego tajemniczość, a także niejednoznaczna przeszłość, mogą budzić ciekawość, ale jednocześnie nie są dostatecznie pogłębione, by wzbudzić głębsze emocje. Jako główny bohater, David Evans wydaje się nieco płaski. Coś tam o nim wiemy, ale niewiele nam to daje. Jest bo jest, ale jaki jest, tego nie wiem. Kate (siostra zmarłej żony Davida i zarazem agentka Secret Service) to postać, która wzbudza mieszane uczucia. Choć ma potencjał, by stać się pełnowymiarową bohaterką, jej decyzje i zachowania nie zawsze są zgodne z tym, czego można by oczekiwać po kimś o jej doświadczeniu. Agenta, której działania wydają się dziwne i niezrozumiałe, nie wzbudza wielkiej sympatii. Trudno przede wszystkim uwierzyć w jej profesjonalizm, co sprawia, że staje się ona postacią mniej przekonującą. Finalnie nie odczuwam emocji z żadną z postaci, a to chyba problem, jeśli miało się 500 stron na przedstawienie bohaterów i pokazanie ich głębi chakrateru.
Styl pisarski Gomeza-Jurado jest płynny i przystępny, co sprawia, że „Pacjent” to książka, którą czyta się szybko i przyjemnie. To idealna lektura na zimowy wieczór lub chwile relaksu w domu, szczególnie dla tych, którzy szukają książki, która nie wymaga głębszej analizy. Niemniej jednak, książka cierpi na pewne braki w zakresie opisów miejsc i postaci. Brak wyraźniejszych detali sprawia, że zarówno bohaterowie, jak i scenerie są nieco przezroczyste, co utrudnia pełne zanurzenie się w przedstawiony świat. Mimo że tempo akcji jest stosunkowo szybkie, po kilku rozdziałach historia traci na dynamice. Zabrakło tu większego szaleństwa i napięcia, które mogłyby wciągnąć czytelnika do ostatniej strony. Jesteśmy z góry przekonani, co będzie dziać się w kolejnych rozdziałach. Jeśli są one oznaczone godzinami do operacji to już od razu wiemy, że operacja musi dojść do skutku. Oczywiście nie wiemy, co się w trakcie niej wydarzy, ani jakie zwroty akcji czekają nas po drodze. Nie jest to jednak na tyle frapujące, aby trzymać nos przy książce przez kilka godzin bez przerwy.
Sam scenariusz świetnie nadaje się na film akcji. Dobrze zrobiona ekranizacja mogłaby bez problemu przeskoczyć książkę. Ma ta historia na pewno spory potencjał i odnalazłaby się na wielkim ekranie.
W jakiej kolejności czytać książki Juana Gomeza-Jurado?
Dla miłośników thrillerów i kryminałów będzie to lektura, która nie zawiedzie, ale także nie porwie w sposób, w jaki mogłaby to zrobić naprawdę mistrzowska powieść w tym gatunku.
Na pewno warto sięgnąć po „Pacjenta”, jeśli szukamy książki na szybkie, niezobowiązujące czytanie. Dla tych, którzy chcą w pełni poznać uniwersum Juana Gómeza-Jurado, powieść stanowi lekkie wprowadzenie do kolejnych książek autora. Mowa o cyklu o Antonii Scott, który stanowi kontynuację niektórych wątków z tej powieści. Na stronie lubimy czytać znalazłam następującą sugerowaną kolejność czytania książek. Jest to podobnież kolejność sugerowana przez autora, a chyba on najlepiej wie, jak czytać jego powieści.
Pacjent
Sekretna historia pana White’a
Blizna
Reina Roja. Czerwona Królowa
Loba Negra. Czarna Wilczyca
Rey Blanco. Biały Król
Todo Arde. Wszystko płonie
Todo Vuelve
Na innej stronie mowa była o odłożeniu "Sekretnej historii pana White'a" dopiero po poznaniu trylogii (Reina Roja, Loba Negra i Rey Blanco). Na ten moment trudno mi się wypowiedzieć, czy jest to sensowna rada, czy niekoniecznie.
A tak właściwie, czy wszystkie thrillery muszą być o lekarzach albo prawnikach? Inne zawody nie są już ciekawe? Proszę o thriller o kanalarzach, tramwajarzach, elektrykach i pracownikach poczty.
KulturoNIEznawczyni
tagi: Pacjent Juan Gomez-Jurado recenzja, opis, streszczenie, opinia, recenzje, opinie, ocena, czy warto czytać, w jakiej kolejności czytać, który tom jest pierwszy, streszczenie, krytyka literacka, krytyk literacki, recenzent książek, recenzje książek, kulturoznawczyni, kulturonieznawczyni
Comments