top of page

"Prapremiera dreszczowca" | Pękam ze śmiechu w Och-Teatrze [recenzja]

Znacie to uczucie, kiedy wybieracie się na komedię z myślą, że w końcu uda wam się spędzić czas luźno i wesoło, bo nastawiacie się na dobry, inteligentny humor, a finalnie wychodzicie zażenowani z teatru, bo sztuka bardziej przypominała nieudany kabaret, a cały żart oparty był na tym, że mężczyzna paradował w sukience? Oj, takich komedii jest wiele i pewnie wciąż wiele takich będzie się pojawiać, bo – jak wiadomo – gusta są różne. Dzisiaj jednak będzie o sztuce, która w pełni zasługuje na miano świetnej komedii i weszła na moją krótką listę spektakli z tego gatunku, które będę polecać rodzinie i znajomym. Dzisiaj polecę ją też wam, znajomi-nieznajomi, a mowa o "Prapremierze dreszczowca" w Och-Teatrze.


To najlepsza nieudana sztuka, jaką miałam okazję obejrzeć! "Prapremiera dreszczowca" to prawdziwy popis humoru, wirtuozerii aktorskiej i doskonałej reżyserii. Wystawiana już od 10 lat, przyciąga kolejne pokolenia widzów i nic nie wskazuje na to, by miało się to zmienić. Od premiery 5 marca 2015 roku spektakl w Och Teatrze zagrany został już ponad 140 razy, a kolejne przedstawienia są w planach. I bardzo dobrze, bo to prawdziwa perełka wśród komedii.


Prapremiera dreszczowca Och teatr plakat

"Prapremiera dreszczowca" to polska wersja brytyjskiego hitu "The Play That Goes Wrong", napisanego przez Henry’ego Lewisa, Jonathana Sayera i Henry’ego Shieldsa. Spektakl zyskał uznanie na całym świecie, a jego adaptacja w Och Teatrze nie ustępuje oryginałowi. Polski przekład i reżyseria w pełni oddają ducha tej zwariowanej komedii.



O czym jest "Prapremiera dreszczowca"?


"Prapremiera dreszczowca" to opowieść o grupie teatralnych amatorów, którzy przygotowują inscenizację kryminału. Niestety, wszystko, co może pójść nie tak, faktycznie idzie nie tak. Dekoracje się rozpadają, rekwizyty znikają, a aktorzy mylą kwestie i improwizują, by ratować sytuację. Chaos na scenie szybko eskaluje, a widzowie obserwują nieudolne, ale przezabawne wysiłki bohaterów, którzy walczą o to, by doprowadzić spektakl do końca. To metateatralna zabawa, w której profesjonalni aktorzy wcielają się w nieporadnych amatorów – i robią to fenomenalnie.


Prapremiera dreszczowca Och teatr kadr

źródło: mat. Och-Teatru, fot. fot. Luka Łukasiak


Nie pamiętam, kiedy ostatnio tak się śmiałam w teatrze! Zapewne było to na wyśmienitym "Niezwyciężonym" w Teatrze 6. Piętro. "Prapremiera dreszczowca" to inteligentna, dynamiczna komedia, która łączy doskonały humor sytuacyjny z błyskotliwymi dialogami. Scenariusz jest niezwykle przemyślany, a mimo chaosu na scenie – wszystko jest dopracowane do perfekcji. Warto podkreślić, że twórcy unikają tanich gagów czy infantylnych wstawek. Każdy żart jest celny i naturalnie wynika z fabuły.


Obsada zachwyca. Wszyscy aktorzy wykazują się doskonałą dykcją i pełnym zaangażowaniem. Wyróżniającą się rolę kreuje Izabela Dąbrowska jako Pani Docent – jej lekkość, swoboda i nienaganna dykcja, nawet w trakcie intensywnych scen ruchowych, są imponujące. To prawdziwy popis talentu aktorskiego, a aktorkę tę poznałam dzięki kilku świetnym rolom w filmach i serialach, dlatego tym bardziej miło zobaczyć ją na deskach teatru.


Obsada:

Izabela Dąbrowska

Patrycja Szczepanowska/Justyna Ducka,

Tomasz Drabek,

Adam Krawczuk,

Andrzej Pieczyński,

Rafał Rutkowski,

Maciej Wierzbicki

Jan Malawski (głos)


Prapremiera dreszczowca Och teatr kadr

źródło: mat. Och-Teatru, fot. fot. Luka Łukasiak


Scenografia to majstersztyk kontrolowanego chaosu – wszystko jest "źle", a więc idealnie pasuje do konwencji spektaklu. Od światła i muzyki po rekwizyty, każdy element sceniczny wydaje się sabotować spektakl, co w rzeczywistości jest doskonale zaplanowaną iluzją katastrofy. Dekoracje się przewracają, rekwizyty się nie zgadzają, a efekty dźwiękowe nie trafiają w punkt – wszystko po to, by jeszcze bardziej podkreślić absurdalność sytuacji i zwiększyć komiczny efekt spektaklu.


Spektakl trwa 75 minut i mija w mgnieniu oka. Akcja jest dynamiczna, dialogi wartkie, a sytuacje komiczne następują jedna po drugiej, nie dając chwili wytchnienia. Świetnym zabiegiem jest delikatne włączanie widowni do przedstawienia – w końcu to my, publiczność, pełnimy rolę gości na prapremierze spektaklu. To sprawia, że śmiech i dobra zabawa są jeszcze bardziej autentyczne.


Prapremiera dreszczowca Och teatr kadr

źródło: mat. Och-Teatru, fot. fot. Luka Łukasiak


I mogłabym się tu dalej rozpisywać o fantastycznych scenach, postaciach, dialogach, grze aktorskiej, zamyśle na sztukę, czy zagospodarowaniu sceny, ale to po prostu nie ma sensu. Musicie zobaczyć i przeżyć to na własne oczy! Jeśli szukacie spektaklu, na którym autentycznie będziecie się śmiać od początku do końca, "Prapremiera dreszczowca" to strzał w dziesiątkę. Polecam z całego serca – i już wiem, że na pewno wybiorę się na nią ponownie!



KulturoNIEznawczyni


 

Podoba Ci się moja twórczość?

Zobacz, jak możesz wesprzeć moją stronę!

postaw kawę - baner

tagi: Prapremiera dreszczowca Och Teatr recenzja, spektakle warszawa, komedia, spektakl komediowy, komedia, sztuki Warszawa, teatry w Warszawie, spektakle, blog o teatrze, strona o teatrze, recenzje teatralna, opinia, ocena, opis, o czym jest, czy warto obejrzeć, kulturoznawczyni, kulturonieznawczyni, kulturoznawczyni.pl, kulturonieznawczyni.pl, kulturonieznawczyni.com, kulturoznawczyni.com, najlepsze komedie w warszawie

2 則留言


Również pękałam że śmiechu, Izabela Dąbrowska rewelacyjna. Polecam z nią w obsadzie "Bóg mordu" w Teatrze 6.piętro i "Nasza klasa" w Dramatycznym.

按讚
回覆

Zdecydowanie jest to aktorka z niezwykłym drygiem komediowym!

按讚
bottom of page